* oczami Natt *
Obudziło mnie słońce, a dokładnie jego promienie. Uniosłam lekko głowę i otworzyłam oczy ale od razu tego pożałowałam. Ponownie położyłam głowę i zamknęłam oczy, i wtedy poczułam ten okropny ból głowy. Tylko po czym ? Powoli starałam przyzwyczaić moje oczy do jasności jaka panowała na.....balkonie ?
- O Jezu ... - wyszeptałam cicho do siebie podnosząc się na łokcie. Rozejrzałam się po balkonie. Widziałam śpiące dziewczyny \, w bliżej nie określonych pozycjach, wśród butelek po piwach winach i lokalnych wódkach.
- O mój Boże, co się wczoraj działo ... ? - złapałam się za głowę w celu przypomnienia sobie cokolwiek z wczorajszej nocy. Niestety na próżno. Pustka. Chciałam się okryć kocem, gdyż wiał zimny wiatr, a ja byłam w samej bieliźnie. Zresztą dziewczyny też. Podnosząc koc niechcący przewróciłam jedną z wielu butelek po winie
- Ciszej tam. Łeb mi pęka - wymruczała Aga, po czym przewróciła się na drugi bok i spałą dalej.
- Co tu się dzieje ? - zapytała Kaja przecierając oczy, co sprawiło, że teraz to ona wyglądała jak panda.
- Ale syf ... - stwierdziła wytrzeszczając oczy - Ja pierdole. Gdzie są moje ciuchy ? - zaczęła rozglądać się za swoją garderobą. - O tam są - i wskazała na róg balkonu - W rogu palacza - zaśmiała się lekko, łapiąc się za głowę, gdyż ją też dopadł KAC ! Teraz dopiero zauważyłam, że w kącie, jak i zresztą na całym balkonie, są porozrzucane pety po papierosach, skręty wymieszane z chipsami, paluszkami, żelkami, chrupkami i .... pomidorami. O kuuuuuuźwa. No to najwyraźniej musiałyśmy się świetnie bawić. Szkoda, że niczego nie pamiętam.
- Ej dziewczyny. Laaaski. Wstawać. Jest...- spojrzałam na wyświetlacz w telefonie kompletnie mi nieznanym... 14:54 ... i nagle do mnie dotarło to co powiedziałam.
- Boże laski, jest za 15, a przecież jestem umówiona ze Zbyszkiem na 17 - zerwałam się na równe nogi co spowodowało nasileniem się bólu głowy. Dziewczyny w ogóle nie reagowały więc postanowiłam wykorzystać tę okazję i skorzystać z łazienki. Weszłam do pokoju, zgarnęłam butelkę wody ( małej ) by za chwilę ją opróżnić.
- O jak dobrze ... - powiedziałam sama do siebie, zakręcając butelkę i wyrzucając ją do kosza. Sięgnęłam jeszcze do torby po kosmetyczkę i udałam się w stronę łazienki. Zimny prysznic to jest to. Człowiek od razu inaczej się czuje, inaczej funkcjonuje i trzeźwo myśli. Czas spędzony pod prysznicem poświęciłam na przemyślenia. Zastanawiałam się jak będzie wyglądało to spotkanie. Jak on się będzie zachowywał w stosunku do mnie. Cieszyłam się z tego spotkania jak cholera. Lecz także włączyło się w to zdenerwowanie. Z tych przemyśleń wyrwał mnie coraz to zimniejszy strumień wody. Natychmiast wyskoczyłam z prysznica, owinęłam się w mój czerwony ręcznik z wyszytymi inicjałami. Wychodząc z łazienki potknęłam się na korytarzu o męskie buty.. Nawet nie chce wiedzieć, skąd one się tu wzięły. Była godzina 15:35. Stwierdziłam, że obudzę Karo, a tamte niech śpią.
- Karolina. Karolina. - i nic. Trzeba podjąć drastyczne kroki. Ośliniłam palec wskazujący u mojej prawej dłoni i włożyłam jej do ucha. Na reakcje nie musiałam długo czekać.
- I masz w ryj za to ...
- Ooo fajnie, że już nie śpisz Niedźwiedziu. Stary wstawaj. Pamiętasz, że spotykamy się dziś z chłopakami ? Więc weź szybki zimny prysznic, ogarnij się i idziemy, a one niech śpią - byłam normalnie zaszokowana jak szybko Kaja wstała i polazła do łazienki. Ja w tym czasie zaczęłam kompletować nam stroje na wieczór.
* oczami Karoliny *
Stojąc pod prysznicem, kac stopniowo przestawał mnie dręczyć, a ból głowy ustępował. Dziś spotkanie z Michałem. Nie sądziłam, że będę musiała przejechać taki kawał drogi żeby to tu na plaży w Ulcinju mogła spotkać, wydaje mi się, że miłość mojego życia ... Michał, Michał, Michał ... taki kochany Misio, z pięknymi niebieskimi oczami, umięśnionym ciałem i tym powalającym uśmiechem, który sprawia, że tracę grunt pod nogami ... O mój Boże.
- Ej zasnęłaś tam ? - zmoich rozmyśleń o Michale wybudziła mnie Natt.
- Nie już kończę. - Powiedziałam zawijając świeżo umyte, mokre włosy. - Włącz prostownicę, niech już się nagrzewa. Aaaa i poszukaj ... albo nie, znalazłam. - dodałam trzymając już w dłoniach suszarkę.
- No to jedziemy - powiedziałam do siebie i zaczęłam działać. Najpierw rozczesałam włosy co u mnie wiążę się ze sporą cierpliwością, gdyż zawsze po umyciu włosów mam masakryczne pęki. Gdy już się z nimi uporałam, zrobiłam przedziałek, przechodzący przez środek tzw ,, na lamusa ". Potem odpaliłam suszarkę i już po 3 minutach moje włosy były całkowicie suche. Ubrałam się w za dużą bluzkę reprezentacyjną z numerem 13, który należał do Sebastiana Świderskiego, przyjmującego w Polskiej Reprezentacji Mężczyzn w Piłce Siatkowej, i ruszyłam do prostowania włosów. Spojrzałam na godzinę jaka widniała w moim telefonie. Była 15:50. - Eeeee jeszcze mam czas - powiedziałam do siebie. Natalia jeszcze nie ubrana, ale już pomalowana i wyczesana, klęczała nad moją walizką.
- Czego szukasz ? - powiedziałam siadając przed lustrem i rozpoczynając prostowanie włosów.
- Patrzę w co by Cię tu ubrać. No i powiem Ci ... szału ni ma dupy nie urywa .. - skomentowała Natalia zawartość mojej walizki.
- Oj słońce. Po powrocie do Polski zabieram Cię na zakupy. Zresztą już dawno miałyśmy iść.
- Tylko, że Ty wiecznie nie masz czasu - dodałam kończąc prostować pierwszą połowę głowy.
- Cicho tam ! - odezwała się jedna z trzech skacowanych istot. Natalia tylko parsknęła śmiechem i zamknęła drzwi na balkon.
- Ja idę się ubrać- powiedziała, zabierając ciuchy, które już wcześniej uszykowała i kierowała się w stronę łazienki. Ja w tym czasie kończyłam prostowanie włosów i zabierałam się za makijaż. Zdecydowałam się na lekkie czarne kreski. Oko leciuteńko rozjaśniłam cieniem, a rzęsy przeciągnęłam wodoodpornym tuszem. Gdy skończyłam, Natt wyszła z łazienki. Wyglądała jak zawsze pięknie.
Zegarek wskazywał 16:30, więc postanowiłam się ubrać w ciuszki, które uszykowała mi przyjaciółka. Ona jest genialna. Trafiła z ubiorem ja nic. Na koniec spryskałam się moimi ulubionymi perfumami i już byłam w pełni gotowa.
- Idziemy ? - zapytała się Natt.
- Moment. tylko obudzę laski, niech idą do siebie.
- Nie. Po co. Moją drugi klucz, więc po prostu je zamkniemy. - odparła Natt.
- Masz rację. W takim razie idziemy.
Droga na plażę zajęła nam 5 minut, więc byłyśmy 10 minut przed czasem. Punkt 17 usłyszałyśmy głosy nadchodzących chłopaków...
*******************************************************************************
No i jest piąty rozdział :)
Znamy już skład reprezentacji Serbii na Mistrzostwa Świata w Polsce, pierwszych rywali Polaków.
14-osobowa reprezentacja Serbii na FIVB Mistrzostwa świata w piłce siatkowej mężczyzn Polska 2014:
Rozgrywający: ALEKSA BRĐJOVIĆ, NIKOLA JOVOVIĆ
Atakujący: ALEKSANDAR ATANASIJEVIĆ, SAŠA STAROVIĆ
Libero: NIKOLA ROSIĆ, NEVEN MAJSTOROVIĆ
Środkowi: DRAGAN STANKOVIĆ, MARKO PODRAŠČANIN, SREĆKO LISINAC
Przyjmujący: MILOŠ NIKIĆ, NIKOLA KOVAČEVIĆ, NEMANJA PETRIĆ, MARKO IVOVIĆ , UROŠ KOVAČEVIĆ
*juuula*
Liczę na Was ! Wchodzę --> czytam --> komentuje ! :)