Duma !

Duma !

sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 4 * 6 lat tamu *

   Że trzeba wracać do hotelu. Pewnie Iza już osiwiała z nerwów, że nas nie ma.
     -Panowie, przykro nam ale musimy już się zwijać - spojrzałam na telefon na którym widniały informacje o 15 nieodebranych połączeniach i 30 nieprzeczytanych wiadomościach
     -O cholera- powiedziałam - Natt mamy przesrane. Bierz piwa i lecimy - rozkazałam przyjaciółce. Widziałam, że była nie zadowolona no ale cóż takie życie.
     -Miło było Was poznać - co ona taka miła ? ... aaaa no tak Zbysiu :)
     -Może spotkamy się jutro o tej samej porze w tym samy miejscu co ? - zaproponował Michał
     -Pójdziemy na obiad. Co wy na to ? - dodał
     -Chętnie - odpowiedziałam i obdarzyłam Michała ciepłym uśmiechem. A on natychmiast odpowiedział tym samym. Muszę przyznać, że spodobał mi się. Przystojny, wysoki, dobrze zbudowany chłopak z uroczą misiową mordką.
     -To do jutra - powiedziała Natalia żegnając się z Zibim i Michałem buziakiem w pliczek. Szybka małpa. Nic, musiałam postąpić tak samo. Gdy dawałam buziaka Miśkowi poczułam jak jakieś nieznane mi dotąd ciepło zalewa mnie od środka. Boże Święty co to jest ?
W drodze do hotelu nie odzywałyśmy się do siebie. Dopiero w pokoju zaczęłyśmy dialog.
     - Oni są ...- powiedziałyśmy razem. Lol jaka telepatia. Obie zaczęłyśmy się śmiać.
     - ... nie źli - dokończyłam leżąc na wyrku i uśmiechając się sama do siebie.
     - Nieźli ? Oni są zajebiści. ! - stwierdziła Natt rzucając się na łóżko. Już miałam coś powiedzieć, kiedy nagle ktoś zapukał.
     - Wlazł ! - wydarła się Natt, a ja tylko parsknęłam śmiechem.
Do pokoju wpadły laski z piwami, fajkami, sokami, jedzeniem i Czarnogórskim specjałem Rakiją. Lepiej powiedzieć Rakijami bo było ich kilka. Niby na ,,spróbę"


      - No to zapowiada się długa noc - powiedziałam sama do siebie.  

    *kilka godzin później*

     -Ej dziewczyny wodopój się wypoił - wybełkotała Aga, a Natt ni z gruszki ni z pietruszki zaczęła płakać.
     -Eeeee a Tobie to co ? Czego ryczysz - z ledwością powiedziała Miłka
     -Wszystkie umrzemy ... - oho zaczęło się pijackie gadanie.
     - Aa a a a co co co co to ko koniec świata - zaczęłam się jąkać. Tak mama jak za dużo wypiję.
     - Nie! - jeszcze bardziej wybuchnęła płaczek - Nieee ! - i znowu pojawiła się panda tylko, że tym razem skrzyżowana z pijanym misiem koalą.
     - No to co się dzieje heee ? - kolejna zabełkotała. To cud że my siebie rozumiemy.
     - Nie ... nie ... nie mamy nic do picia.. - zaczęła znowu płakać ale nie trwało to długo bo za chwilę śmiała się  wniebogłosy.
     - Hormuny Ci buzują ? - powiedziała Aga z fajkami ( tak 'mi bo paliła dwie na raz ) - Monika spojrzała na nią jak na idiotę - A ty co znowu soczkawek nie założyłaś, że tak się na mnie lampisz ?
     - Soczewek debilu to raz. A dwa to chyba Tobie hormony buzują.
     - Hormuny - poprawiła ją Aga
     - No okok. No to nie hormUny jej buzują tylko woda... w sensie wódka.
    -Napój Bogów - Miłka podniosła butelkę tak jak szympans Simbe z Króla Lwa.
    - Co ? Nie ma ? Już nie ma ? Ooooooooooooooooooooooooo nieeeeeeeeeeeeee ! - zaczęła krzyczeć Miłka. - Ale - dodała naglę - mamy jeszcze piwa. Dali dziewki otwierać mi tu piweczka i piwunia. I w takich właśnie nastrojach posiedziałyśmy do godziny.... yyy nie wiem, nie pamiętam. Ale pamiętam jedno... Rakija- mocne gówno. A dooobre.


*******************************************************************************


 No i jest w końcu czwarty rozdział :) Przepraszam że tak późno.
Jak wrażenia po Memoriale ? Ja cieszyłam jak głupia z tego, że pokonaliśmy Rosjan którzy są Mistrzami Olimpijskimi z 2012r.  No i oczywiście z tego, że Pit i Igła zdobyli nagrody indywidualne. ! Gratulacje. :) Wracając do Igły, widzieliście jego splash ? Z całym szacunkiem ale Igła przebił wszystkich ! :)
*juuula*
Liczę na Was ! Wchodzę --> czytam --> komentuje ! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz